Wydawca treści Wydawca treści

ŚCIEŻKA PRZYRODNICZO – DYDAKTYCZNA „JODEŁKI”

Znajduje się w leśnictwie Wola Krecowska, w miejscowości Siemuszowa.             Przy ścieżce znajduje się wyposażona w tablice edukacyjne wiata turystyczna z miejscem na ognisko. Wędrując ścieżką długości ok. 2 km i korzystając z informacji umieszczonych na tablicach przystankowych (12 szt.) można przybliżyć sobie wiedzę dotyczącą rosnących tutaj gatunków drzew i występujących osobliwości przyrodniczych.


ŚCIEŻKA PRZYRODNICZO- DYDAKTYCZNA „POLANKI”

Ścieżka znajduje się w leśnictwie Bykowce, w rezerwacie przyrody „Polanki”. Długość ścieżki ok. 2 km, czas przejścia ok. 2 godzin.

Wędrówka po ścieżce daje możliwość poznania wielu osobliwości przyrodniczych – zarówno świata roślinnego, jak i zwierzęcego. Ścieżka rozpoczyna się małą polaną z parkingiem, wiatą i miejscem na ognisko. Na ścieżce  zlokalizowanych jest 10 przystanków, przy których można znaleźć interesujące opisy otoczenia. Jest tu również punkt widokowy. Obok trasy przemarszu znajduje się źródełko ze zmineralizowaną wodą siarczkową i żelazistą.


ŚCIEŻKA PRZYRODNICZO – DYDAKTYCZNA „BRZOZÓW ZDRÓJ”

Ścieżka znajduje się w leśnictwie Podlesie, w pobliżu miasta Brzozowa, w miejscu zniszczonego w czasie wojny uzdrowiska Brzozów Zdrój. Przy ścieżce znajduje się wiata edukacyjna wyposażona w tablice dydaktyczne, eksponaty a także przenośne plansze.  Jest również miejsce na ognisko i plac na gry i zabawy.

Trasa ścieżki,  długości ok. 3 km wyposażona jest w tablice informacyjno – edukacyjne, które pomagają dostrzec osobliwości przyrodnicze i piękno naszych lasów.


ŚCIEŻKA PRZYRODNICZO – DYDAKTYCZNA „ORLI KAMIEŃ”

Znajduje się na Białej Górze w Sanoku, w leśnictwie Liszna. Wejście na ścieżkę zlokalizowane jest przy Królewskiej Studni. Trasa ścieżki, długości ponad 6 km prowadzi do szczytu Orli Kamień. Na ścieżce znajdują się tablice informacyjne o treściach historycznych oraz przyrodniczych.


PUNKT WIDOKOWY W GÓRACH SŁONNYCH

Usytuowany przy drodze Sanok – Przemyśl na szczycie Gór Słonnych. Z platformy widokowej możemy podziwiać przepiękną panoramę całych Bieszczad i Beskidu Niskiego. Identyfikację szczytów ułatwia znajdująca się tutaj tablica informacyjna z mapą wszystkich widocznych wniesień.


Najnowsze aktualności Najnowsze aktualności

Powrót

Porównaj las na fotografiach

Porównaj las na fotografiach

Pamięć ludzka bywa dobra, ale krótka. Być może dlatego środowiskom pseudoekologicznym tak łatwo snuć opowieści o tym, że las, jaki widzimy dzisiaj, był taki od zawsze i jest „nieskażony” działalnością ludzką od tysięcy lat. Rozpowszechniana przez aktywistów narracja, jakoby Nadleśnictwo Bircza prowadziło gospodarkę rabunkową na terenie „pradawnej Puszczy Karpackiej”, traci merytoryczne podstawy, gdy porównamy ze sobą zdjęcia z 1944 roku z obecnymi.

Ale po kolei. Stan lasów Nadleśnictwa Bircza jest ściśle związany z rozwojem osadnictwa, procesem kształtowania się struktury własnościowej gruntów i doskonaleniem sposobów ich gospodarczego wykorzystania. Początki osadnictwa na Pogórzu Przemyskim to epoka kamienna.

Około 6000 lat temu, z powodu upowszechnienia hodowli zwierząt i uprawy roślin, dla pozyskania powierzchni żyznych gleb rolnicy wypalali i wycinali lasy, prowadząc gospodarkę żarową. Polegało to na tym, że na wytrzebionych terenach zbierano tylko kilkakrotnie plony i przenoszono się na następne miejsce. 

Od XIII wieku zaczął się upowszechniać sposób gospodarki przemienno-odłogowej, dwu i trójpolowej. Lasy były traktowane jako rezerwa ziemi nadającej się pod uprawę. Powszechny był w nich wypas bydła i trzody chlewnej. Ten typ gospodarowania stosowany był m.in. na żyznych glebach progu karpackiego
i środkowego Wiaru.

Odmiennie postępowano we wsiach lokowanych na prawie wołoskim, gdzie podstawą egzystencji była hodowla bydła. Tam z lasami rozprawiano się definitywnie, gdyż dążono do uzyskania trwałych pastwisk.

Średniowiecze przyniosło postrzeganie lasu jako wrogiego ludziom pustkowia. Postęp nakazywał z nim walczyć. Wyspecjalizowali się w tym osadnicy leśni, którzy byli grupą ludzi profesjonalnie eksploatujących lasy będące w prywatnym władaniu. Byli to węglarze, maziarze, smolarze, potaśnicy, dziegciarze, producenci klepek, gontów itp.

W czasach gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej (XV – XVIII w.) nie dbano o stan lasów i traktowano je jako dodatek do gospodarstwa rolnego, który miał zaspokoić potrzeby dworu. Eksploatacja polegała na wybieraniu z lasu najdorodniejszych drzew. Nawet na smołę i węgiel drzewny używano doborowego surowca.

Na Pogórzu ogromne połacie lasów pochłaniało działające od XVI do XIX w. hutnictwo szkła. Huty budowano w istniejących już wsiach - Birczy, Rybotyczach, Łodzince lub na nowych miejscach w lesie, gdzie powstawały nowe osady np. Wola Korzeniecka.

W XIX w. ożywienie gospodarcze spowodowało wzrost popytu na drewno tartaczne. Tartaki wodne działały w Grąziowej, Huwnikach, Jureczkowej, Kwaszeninie, Leszczawie Dolnej, Rybotyczach, Trzciańcu i Wojtkówce. Hutnictwo zanikało w tym okresie, lecz pojawiły się inne zakłady przemysłowe - cegielnie, wapienniki i kolejna gałąź przemysłu - wydobycie ropy naftowej (Ropienka).

 W czasie zaborów, w związku z reformami gospodarczymi w Austrii, pod koniec wieku XVIII w Galicji zaczęto wprowadzać nowoczesne formy gospodarki leśnej. Dla lasów państwowych wprowadzono przepisy urządzeniowe – ustawy z 1792 r. zmienione i uzupełnione dekretami cesarskimi z 1812 r. i 1815 r. W 1901 r. rozpoczęto urządzanie lasów na podstawie nowej instrukcji urządzeniowej. Możliwości zbytu drewna z Galicji do połowy XIX w. były niewielkie, toteż nie było zainteresowania racjonalnym użytkowaniem lasów.

Zmianę przyniósł wzrost cen i zapotrzebowania na drewno spowodowane rozbudową sieci kolei żelaznych. Od tego momentu rozpoczęła się intensywna eksploatacja lasów, zwłaszcza wielkiej własności ziemskiej, dużych kompleksów obejmujących okolice Birczy i pasmo Chwaniowa. Lasy państwowe, zasadniczo dawne królewskie, a potem kameralne stanowiły: kompleks Turnicy między Rybotyczami a Arłamowem, wchodzące w skład Nadleśnictwa Dobromil oraz wielki kompleks leżący między Jamną Górną, Wojtkową, Kwaszeniną i Arłamowem, należący do Nadleśnictwa Michowa. Znaczne obszary ziemskie, wraz z dużymi kompleksami lasów między Korzeńcem, Cisową, Kopyśnem, Huwnikami, Rybotyczami, Trójcą i Łodzinką, należały do rodziny Tyszkowskich. Na przełomie XIX i XX w. zostały przekazane Akademii Umiejętności w Krakowie. Poszczególne majątki oddawane były w dzierżawę, a płynące dochody przeznaczano na rozwój nauki. Akademia władała majątkami do 1944 r.

W okresie międzywojennym trwały olbrzymie, wielkopowierzchniowe, niczym nieregulowane wyręby. W południowych województwach Polski miało to związek z uszkodzeniami mrozowymi podczas ciężkiej zimy 1928/1929 r. O grabieżach lasów w latach II wojny światowej lepiej nie wspominać.

Dla lepszego zobrazowania problematyki, dotyczącej rzekomej „pierwotności”  części drzewostanów Nadleśnictwa Bircza, prezentujemy unikalną fotografię wielkopowierzchniową, wykonaną przez lotnictwo niemieckie w 1944 roku, prezentującą ukształtowanie terenu oraz jego pokrycie roślinnością. Dla porównania, prezentujemy także fotografię lotniczą obrazującą ten sam teren w roku 2022.

Na fotografii z 1944 roku wzrok przyciąga przede wszystkim intensywna zabudowa mieszkalna wsi Jamna, Wojtkowa, Wojtkówka, Grąziowa oraz towarzyszące gospodarstwom domowym grunty, intensywnie zagospodarowane rolniczo (tereny przy zabudowaniach oznaczone na mapach kolorem jasnym, niemal białym). Setki hektarów upraw rolnych, towarzyszących domostwom tutejszych mieszkańców, służących zaspokajaniu podstawowych potrzeb żywieniowych ludzi i zwierząt hodowlanych. Dziś, po 80 latach, po niemal całkowitym wysiedleniu wymienionych wyżej miejscowości w ramach akcji „Wisła”, znakomita większość ówczesnych gruntów rolnych została przekształcona w tereny leśne. Na znacznej powierzchni drzewostany te mają obecnie skład gatunkowy zgodny z warunkami siedliskowymi.

Naszą, czyli przyrodników uwagę, o wiele bardziej jednak absorbuje sposób ówczesnego zagospodarowania drzewostanów. Na terenie leśnym położonym na południe od miejscowości Makowa, zdjęcie z okresu wojennego ukazuje fragmenty drzewostanu z wyraźnie zarysowanymi prostokątnymi oraz trójkątnymi powierzchniami leśnymi, o strukturze wizualnej odmiennej od pozostałej części drzewostanów. To tzw. pasy zrębowe, a zatem powierzchnie, na których prowadzono ówczesny wyrąb lasu.

Co ciekawe, powyższe powierzchnie były użytkowane systemem rębni prostych, z wykorzystaniem rębni zupełnych, polegających na całkowitym usunięciu drzewostanu z powierzchni gruntu albo z wykorzystaniem rębni częściowych (usunięcie znakomitej większości drzew w sposób schematyczny, o dużej intensywności). Dziś rębnie zupełne lub częściowe stosuje się niemal wyłącznie na nizinach, w drzewostanach o budowie jednopiętrowej i niewielkim zróżnicowaniu gatunkowym. Na terenie podgórskim i górskim, także w Nadleśnictwa Bicza, od lat gospodaruje się wyłącznie rębniami złożonymi, głównie rębnią stopniową udoskonaloną, gdzie cięcia w drzewostanie wykonuje się w sposób nieregularny, wręcz rozproszony, uzależniony w całości od potrzeb hodowlanych drzewostanu. Intensywność cięć w tym przypadku jest zdecydowanie niższa, niż ma to miejsce w rębniach prostych. Efektem takiego działania są drzewostany o złożonym składzie gatunkowym (wielogatunkowe) oraz wielogeneracyjne (o budowie zwartej, wielopiętrowej). Główną zaletą takiego lasu jest wysoka odporność na warunki pogodowe (porywiste wiatry i intensywne opady śniegu), zmniejszone ryzyko całkowitego rozpadu drzewostanu w przypadku wystąpienia czynnika chorobotwórczego (wielogatunkowy skład rozprasza ryzyko chorób) oraz wyjątkowe walory estetyczne.

Co prawda nie dysponujemy wiedzą, czy stan na fotografii z 1944 roku prezentuje legalny sposób gospodarowani  lasami, zgodny ze stanem ówczesnej wiedzy, czy może jest efektem gospodarki rabunkowej, prowadzonej przez okupantów, niemniej jednak czasowe wylesienie tego terenu w tamtym okresie jest faktem.

Czy zatem wykrzykiwane przez aktywistów hasła o rzekomej gospodarce rabunkowej, prowadzonej przez Nadleśnictwo Bircza obecnie, odzwierciedlają chociażby ułamek prawdy?

Czy gospodarka rabunkowa polega na zwiększaniu o kilkadziesiąt procent powierzchni lasów, w drodze zalesiania gruntów porolnych na terenie wyludnionych miejscowości?

Czy stosowanie rębni złożonych, udoskonalonych, mniej inwazyjnych niż rozwiązania sprzed lat i zgodnych z aktualnym stanem wiedzy, nosi znamiona rabunku?

Czy zarządzanie gruntami Skarbu Państwa w sposób zgodny z uregulowaniami prawnymi w tym zakresie, w oparciu o Plan Urządzenia Lasu, zatwierdzony przez Ministra Klimatu i Środowiska, można nazwać rabunkiem?

I wreszcie: czy tereny leśne, na których 80 lat temu drzewostan był w całości usuwany z powierzchni gruntu, można nazywać „pierwotną” czy też „reliktową Puszczą Karpacką”?

Fotografia przedstawiająca stan obecny, który tak zachwyca środowiska proekologiczne i wszystkich zainteresowanych tym terenem, jest efektem pracy kilku pokoleń leśników i robotników leśnych, którym przyświeca przede wszystkim idea zachowania trwałości lasu dla przyszłych pokoleń oraz jego wzorowego stanu zdrowotnego.

A zatem, drogi Czytelniku, zerknij przez chwilę na obie fotografie, porównaj zachodzące na przestrzeni lat zmiany w pokryciu terenu lasami i sam wyciągnij wnioski na temat poprawności i skuteczności funkcjonowania Nadleśnictwa Bircza. Wszak informacja prawdziwa to informacja podparta argumentami merytorycznymi i dowodami, a nie tylko chaotycznym wykrzykiwaniem nieprawdy, manipulowaniem faktami i przysłowiowym „graniem na emocjach”.

 

Tekst: Katarzyna Dec, Damian Kwiatkowski (Nadleśnictwo Bircza)